wtorek, 27 lutego 2018

Zestaw do rysunku z węglem drzewnym.



Większości artystów rysowanie węglem nie jest raczej obce, niezależnie od tego, czy to już robili, czy nie. Ja sama nie jestem specem od tego tematu, ale w sumie to bardzo lubię to robić, głównie dlatego, że to w jaki sposób zachowuje się węgiel na papierze i jego używanie jest dla mnie bardzo przyjemnie. Kupowałam już akcesoria do takich rzeczy na sztuki, albo w zestawach zawierających np. sam węgiel. Z tego powodu, gdy znalazłam po promocyjnej cenie cały zestaw takich rzeczy  i to od znanej i lubianej marki, czyli Faber-Castell, uznałam że może mi się on przydać, szczególnie, że jak już wspominałam dopiero zaczynam.


Tak zestaw prezentuje się po otworzeniu:




Zawiera on (od lewej):

-  białą kredkę pastelową 
- węgiel w kredce
- węgiel prasowany
- wiszer
- 2x węgiel naturalny
- gumkę chlebową (u góry)

Aby moja "recenzja" (o ile można tak nazwać moje krótkie rozważania na temat tego zestawu) była adekwatna, postanowiłam wykonać rysunek tylko i wyłącznie wymienionymi wyżej materiałami.

Z początku szło mi dobrze, wydaje mi się, że zestaw zawiera wszystko czego potrzeba, szczególnie dla osoby początkującej. Potem pobrudził mi się wiszer ze wszystkich możliwych stron i nie mogłam go wyczyścić, tak więc (żeby nie kłamać) przyznaję się, że w tej jednej kwestii odstąpiłam od wymyślonej wcześniej "zasady". Użyłam swojego własnego wiszera, którego proces stwarzania pokazałam wcześniej:

http://alexsketchbook.blogspot.com/2018/02/diy-wiszer.html

Myślę, że nie ma sensu, żebym wypowiadała się na temat pojedynczych akcesoriów, ponieważ nie mam dobrego porównania, a nie wypowiadam się tu o samej technice, bo nie jest ona żadną innowacją.

W każdym razie zestaw jest dobrze skompletowany, i jedyne do czego mogłabym się przyczepić to do braku jakichkolwiek ołówków (choćby do szkicu), jakichś ściereczek, czy też czegoś do ostrzenia przyborów, ale są to rzeczy, które praktycznie każdy ma już w domu.

A oto mój szybki rysunek:
Wpadłam na to w trakcie rysowania - z jednej strony jest to dłoń podająca komuś kwiat.
Z drugiej - upuszczająca go.

Wiem, to takie głębokie ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

DIY piórnik

Na wstępie przepraszam, że ot tak dawna nie pojawiło się tutaj nic nowego. O dziwo, w trakcie wakacji jeszcze trudniej jest mi wygospodarow...