Na samym początku muszę wymienić trzy rzeczy:
1. Nie mówię, że wszystko MUSI być w rysunku realistyczne, w przypadku bardziej kreskówkowych stylów rysowania dłonie takie jak powyżej są oczywiście akceptowalne. Każdy powinien móc tworzyć tak jak lubi i tak jak się mu podoba, więc nie mam zamiaru krytykować niczyjej twórczości.
2. Ja też nie jestem zbyt wybitna w tej kwestii. Nadal się uczę, ale myślę że mój poradnik może ułatwić to innym, ponieważ o wiele szybciej będą mogli przyswoić wiedzę i umiejętności do których ja dochodziłam i dochodzę często metodą prób i błędów.
3. Ze względu na fakt, iż dłonie służą do bardzo wielu rzeczy, mogą się wyginać na wiele różnych sposobów i mogą być rysowane z różnych perspektyw, nie ma takiej możliwości abym zebrała całą wiedzę jaką jestem w stanie w jednym poście, więc powstanie ich cała seria.
Amen
Przejdźmy więc do najpierwszego poradnika - jak sam tytuł sugeruje zajmiemy się proporcjami dłoni. Najlepiej widać je gdy jest ona otwarta. Przygotowałam własne, niezbyt idealne jeszcze rysunki dłoni, żeby jakoś to pokazać. Obok nich znalazły się moje notatki, które stworzyłam przyglądając się prawdziwym dłoniom, a nie tym narysowanym, ponieważ te nie do końca oddają rzeczywistość, a chciałam być jak najbardziej dokładna.
Sama zawsze nienawidziłam korzystać ze zdjęć cudzych notatek, nawet jeżeli osoba która mi ich użyczała miała ładne pismo (a o moim trudno to powiedzieć), więc nie chcę was zmuszać do męczenia się nad tymi notatkami, tym bardziej że nie są w 100% kompletne, bo nie miałam aż tyle miejsca, a chciałam żeby całość ładnie wyglądała.
Warto zacząć od tego, że dłonie są dosyć indywidualne i zmieniają się z wiekiem, dlatego nie wszystkie cechy wypisane poniżej sprawdzą się u wszystkich dłoni. Do tego lewa i prawa ręka jednej osoby, nawet nie uwzględniając blizn, znamion itp. zwykle nie są do końca identyczne.
Tak więc, mimo że nie jestem z biol-chemu zacząć należy chyba od odrobineczki anatomii: każdy palec składa się z trzech paliczków (dalszego, środkowego i bliższego), wyjątek w tej kwestii stanowi jedynie kciuk, u którego występują jedynie dwa paliczki. Między nimi, jak sama nazwa wskazuje, znajdują się stawy międzypaliczkowe, szczególnie zwracające na siebie uwagę u chudszych dłoni, ponieważ są wtedy szersze od reszty palca. Są one widoczne w postaci poziomych linii na palcach. Na zakończeniu każdego palca, a dokłądniej w połowie dalszego paliczka zaczyna się nasada paznokcia. Warto wspomnieć, że u kobiet zazwyczaj paznokcie są sporo dłuższe niż u mężczyzn i dzieci, ale tego typu różnicom poświęcę prawdopodobnie osobny post, ponieważ zauważyłam ich wręcz zaskakująco dużo. Między palcem a resztą dłoni znajduje się jeszcze staw śródręczno-palcowy.
Jeżeli patrzymy na wierzchnią część dłoni, to u wszystkich palców z wyjątkiem kciuka bliższy paliczek ma długość zbliżoną do sumy długości pozostałych, które są natomiast dosyć zbliżonej długości, do czego dochodziłam przez dłuższy czas obserwując zdjęcia w internecie, bo u mnie dalsze paliczki są sporo dłuższe od bliższych. Mam też trochę krótsze kciuki, więc w przeciwieństwie do tego co napisałam, po zbliżeniu ich do palców wskazujących nie dotykają one opuszkami drugiego stawu tylko bliższy paliczek. W każdym razie wszystko do czego doszłam to spore uogólnienie i cechy występujące na większości zdjęć, więc jeżeli nie zgadza się wam z waszymi własnymi dłońmi, to nie ma problemu.
W przypadku wewnętrznej części dłoni, na większości zdjęć paliczek bliższy i środkowy są mniej więcej równej długości, natomiast dalszy jest odrobinkę dłuższy. Tuż przy nadgarstku wyłania się kość (według nieomylnego wujka Google nazywana łokciową), która w dalszej części ręki zakryta jest warstwą tłuszczu i mięśni. Często, szczególnie przy jasnej karnacji posiadacza dłoni, widać też niebieskie żyły. No chyba, że są to tętnice. Pytałam koleżadnki z biol-chemu i stwiedziła, że chyba tętnice, ale mówi się, że ktoś sobie podciął żyły a nie tętnice, więc jako human uznałam to za argument przewyższający "chyba tętnice". W każdym razie mogę się mylić. Wracając do tego co wiem, a nie przypuszczam, namacalnym faktem jest, że otwarta dłoń nie jest płaska. Wręcz przeciwnie, tuż za kciukiem (który z niewiadomych przyczyn zawsze przypominał mi wyglądem surowe udko z kurczaka), pojawia się spore wgłębienie.
Tutaj taki mały rysuneczek, w którym postarałam się wykorzystać zgromadzoną wiedzę, czy raczej przedstawić ją w formie wizualnej w moim artystycznym stylu z małymi ulepszeniami:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz