niedziela, 29 lipca 2018

DIY piórnik

Na wstępie przepraszam, że ot tak dawna nie pojawiło się tutaj nic nowego. O dziwo, w trakcie wakacji jeszcze trudniej jest mi wygospodarować sobie czas niż podczas roku szkolnego, kiedy jestem zawalona nauką. W każdym razie wróciłam z nowymi pomysłami i chęcią do dalszego pisania.

Po tej dłuższej przerwie postanowiłam pokazać wam coś prostego, a zarazem przydatnego. Padło na piórnik, ponieważ uwielbiałam szyć i tworzyć już od przedszkola i mimo, że nie jestem w tej dziedzinie żadną ekspertką, to jestem w stanie uszyć nawet bardziej skomplikowane piórniki, niż ten który tutaj prezentuję i ozdabiać je na różne sposoby. Prawdopodobnie zaprezentuję to jeszcze w przyszłości. Dzisiaj postawiłam jednak na najprostszy piórnik jaki może być, głównie dlatego, że metoda, którą mam zamiar go ozdobić wymaga uprasowania go, więc musi być on płaski. Z góry zaznaczam, że jest to poradnik dla osób, które niezbyt znają się na szyciu, więc jeżeli jesteś osobą faktycznie takimi rzeczami zainteresowaną i poszukującą zaawansowanych i profesjonalnych poradników, to nienajlepiej trafiłeś/aś.

Ja mam w zwyczaju zszywać swoje piórniki ręcznie, ale oczywiście można użyć do tego również maszyny lub jakiejś innej przetestowanej techniki. Moje "dzieło" postanowiłam zrobić z odciętej nogawki od spodni (skracałam je sobie bo jesienią i tak bym się w nie już nie wcisnęła, a tak przynajmniej mam shorty). Materiał jaki wy wykorzystacie jest rzecz jasna kwestią waszych zasobów i wyboru. Nie wydaje mi się jednak, żeby był sens kupowania materiałów specjalnie po to, żeby robić z nich tego typu rzeczy, kiedy ma się w domu jakieś skrawki, lub np. stare ubrania, które nie nadają się już do dalszego noszenia. Potrzebny jest też suwak (lub jakieś inne zapięcie), nici, igła, nożyczki itp.

Przejdźmy więc do głównego DIY:

1. Wybrałam swoją nogawkę (oczywiście czarna jak moja dusza oraz ulubiona kawa, herbata i humor).
 2. Przycięłam ją tak, żeby strona od strony stopy była minimalnie dłuższa od planowanej długości piórnika. Wybrałam właśnie tę stronę nogawki, ponieważ spodnie z których pochodzi były bardzo wąskie i dopasowane, więc w okolicach ud się rozszerzają i trudniej byłoby z nich wyciąć równy prostokąt (a tak poza tym spodnie często przecierają się na udach i kolanach, a ja chciałam mieć równomierny czarny kolor).
 3. Odcięłam szew u dołu nogawki.
 4. Ułożyłam nogawkę płasko i wycięłam jedną z jej stron. W przypadku większych piórników wystarczy wyznaczyć jeden z pozostałych szwów jako dno i przeciąć obie warstwy wzdłuż drugiego i dopasować głębokość. Ja jednak chciałam mieć możliwość noszenia swojego piórnika w małej torebce, więc nie może on zajmować zbyt wiele miejsca.
 5. Złożyłam swój przyszły piórnik na pół. W przypadku wariantu z większym piórnikiem krok ten można uznać za zaliczony. Należy pamiętać, że to co teraz jest na zewnątrz, będzie finalnie wnętrzem piórnika, więc jeżeli materiał ma jakieś wzory, kolor intensywniejszy z jednej strony lub coś w tym rodzaju, to ta ładniejsza część, która ma być widoczna musi być teraz zakryta.
 6. Zszywam brzegi. Najlepiej do tego użyć nici w kolorze materiału, lub takiej, którą będzie widać, ale żeby wciąż ładnie wyglądała. Jeżeli mimo wszystko chce się zszywać z zewnątrz (oczywiście wtedy materiał musi być zagięty odwrotnie), to należy pamiętać aby zrobić to tak, żeby brzegi materiału znalazły się w środku. Użyłam niebieskiej nitki, żeby zobrazować ten krok. Tutaj macie pokaz tego, jak nie powinny wyglądać ściegi (dobrze, że nie będzie tego widać).
 7. Przewróciłam materiał na drugą stronę.
8. Wszyłam suwak. W moim przypadku jest to czysta prowizorka, więc odsyłam was do poradników na you tube, np. link do krótkiego poradnika lub link do trochę dłuższego poradnika.

Voila! 

Przepraszam za jakość zdjęć w tym wpisie, ale popsuł mi się aparat, a mój telefon to ziemniak, z którego nie byłam w stanie wykrzesać nic lepszego niż teraz widzicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

DIY piórnik

Na wstępie przepraszam, że ot tak dawna nie pojawiło się tutaj nic nowego. O dziwo, w trakcie wakacji jeszcze trudniej jest mi wygospodarow...