Ostatnio przez przypadek przewróciłam na mokry jeszcze obrazek robiony akwarelami solniczkę, przez co otworzyła się ona. Malunek był oczywiście zniszczony, ale bardzo zaciekawił mnie efekt, jaki w ten sposób uzyskałam, więc postanowiłam przeprowadzić mały eksperyment w kontrolowanych warunkach, z wykorzystaniem jedynie szczypty soli:
W sumie po delikatnym zeskrobaniu soli efekt bardzo mi się spodobał. Myślę, że przy użyciu większej ilości wody można będzie w ten sposób uzyskać ciekawe tło, lub urozmaicić duże jednokolorowe powierzchnie jak niebo, woda, czy stok góry. Sama wykorzystałam go do prostego i w miarę szybkiego malunku oka, szczególnie na tęczówce oraz zaciekach pod nim.

A wy co myślicie o takich eksperymentach? Podobają wam się, czy raczej wolicie nie kombinować?
Ja uwielbiam ten efekt i swego czasu dość często z niego korzystałam :) Ładne oczko!
OdpowiedzUsuń